Dziś mija dokładnie rok od tamtego strasznego wypadku, przez który nie mogę grać w piłkę nożną. Chociaż nie, grać mogę, ale nie zawodowo. A to nie to samo.
W Monachium mieszkam już równy tydzień. Co z tego, że dom jest piękny, skoro jest... pusty? Tu w Monachium nie miałam nikogo, by się do niego odezwać.
Postanowiłam dać ogłoszenie do gazety, że poszukuję współlokatorki.
***
Po dwóch dniach od nadania wiadomości dostałam telefon.
Chciała jak najszybszego spotkania w sprawie mieszkania.
Umówiłyśmy się na godzinę 19 tego samego dnia.
Dla zabicia czasu postanowiłam obejrzeć sobie coś w telewizji. Mój wybór padł na powtórkę meczu Bayernu, mojej ukochanej drużyny, której kibicowałam od małego z tatą.
***
Na piętnaście minut przed przyjściem Bianci - bo tak miała na imię dziewczyna, która się ze mną kontaktowała - usłyszałam dzwonek do drzwi.
Gdy je otworzyłam, zobaczyłam drobniutką brunetkę.
- Bianca Kraus? - spytałam.
- Tak. Pani, to Sofia Schulz, była piłkarka.
- Nie pani, proszę. - zaśmiałam się lekko. - Czyli jednak ktoś mnie zna.
- Chyba nie było by Niemca, który by Ciebie nie znał.
- No nie wiem. Zapraszam do środka, rozejrzysz się.
Pokiwała głową, wchodząc do środka.
Zaczęłam jej pokazywać wszystko, co było w domu. W międzyczasie Bianca zagadywała mnie, opowiadając czemu szuka mieszkania.
Okazało się, że mimo tego, że ma 21 lat, to nadal mieszka w domu dziecka. Ale dyrektor, który go przejął, kazał się jej wyprowadzić.
- I jak? Podoba się? - zapytałam dziewczynę, gdy przynosiłam jej kubek z herbatą i tackę z ciastkami.
- Dom cudowny, jedyne co pozostaje, to koszty utrzymania, a ja... - urwała.
- Za nic nie musisz płacić. Rozumiem Cię.
- Czyli...
- Tak, możesz się wprowadzić.
Bianca podniosła się z kanapy i mnie przytuliła.
- Dziękuję! Ratujesz mi życie.
Uśmiechnęłam się i poklepałam ją po plecach.
- Proszę. Gdzie masz swoje rzeczy i inne sprawy?
- W domu dziecka...
- To chodź, pojedziemy po nie. - powiedziałam, wstając.
Pokiwała głową, i razem opuściłyśmy dom.
____________
Tararam! Mamy jedynkę!
Pytania?
Do kolejnego, by Mrs. Pique Gomez. Pozdrawiam, Dominika Badstuber (aka Badstuberowa) <3
piątek, 13 września 2013
wtorek, 10 września 2013
W rolach głównych:
Sofia Schulz
(Dominika Badstuber)Monachium... Miasto w którym się urodziłam stawiałam pierwsze kroki, zawarłam pierwsze przyjaźnie... Ale to też miasto, w którym zginęli moi rodzice. Ich samolot rozbił się lądując niemal na lotnisku... Musiałam wyjechać do ciotki, siostry mamy, do Düsseldorfu... Starając się pogodzić ze śmiercią rodzicieli spełniłam -może niewypowiedzianą?- prośbę taty - zaczęłam grać w piłkę nożną. Wszystko ładnie, pięknie, ale poważna kontuzja wykluczyła moje marzenia o dalszej grze. Dobra, nie rozpamiętujmy przeszłości. Dziś, niemal dokładnie po 10 latach od wyprowadzki do cioci, wracam do domu... Nawet nie wiem czemu. Może tęskniłam? Nazywam się Sofia Schulz i wracam do domu.
Bianca Kraus
(Wero nika ~Mrs. Pique Gomez)
Zostałam sama. Odkąd pamiętam znajdowałam się w domu dziecka. Nie mam żadnej rodziny. Kiedy 3 lata temu skończyłam 18 lat, nie miałam co z sobą zrobić, miła pani dyrektor Schmidt pozwoliła mi zostać w bidulu. Jednak dwa tygodnie temu dom dziecka przejął Andrea Becker. Dał mi miesiąc na wyprowadzenie się. Tak więc zostałam sama, w Monachium, bez domu, baz pieniędzy, bez niczego. Nazywam się Bianca Kraus i liczę, że kiedyś odnajdę szczęście.
oraz
- Holger Badstuber
- Toni Kroos
- Mario Gomez
- Mario Goetze
- Mandy Moore
- i inni
UWAGA! Blog może zawierać treści +18.
Subskrybuj:
Posty (Atom)